Trzeci dzień wspólnej wycieczki spędziliśmy też poza Lipskiem. Po śniadaniu wyjechaliśmy do Halle nad Saale (Soławą), Jest to stare miasto, którego rozwój związany był głównie z eksploracją miejscowych pokładów soli, które wyczerpały się na początku XIV w. Miasto należało do Hanzy, czyli związku miast handlowych Europy Północnej. W czasie II-giej wojny światowej nie ucierpiało i dzięki temu zachowało się zabytkowe stare miasto, które mogliśmy podziwiać. Rozległy Rynek z późnogotycką Czerwoną Wieżą, kościół Mariacki, w którym kazania głosił Marcin Luter, hale targowe, gdzie odbywały się kiedyś i obecnie transakcje handlowe. Zachwycił nas malowniczy plac z fontanną i historycznymi postaciami, o których interesująco opowiadał przewodnik. Pozostałą część miasta oglądaliśmy z okien autokaru jadąc do fabryki czekolady.

Najstarsza fabryka czekolady w Niemczech rozpoczęła swoją działalność jako mała cukiernia i piekarnia w 1804r. i stała się kolebką fabryki Halloren w Halle. Prawdziwy rozkwit nastąpił w 1952r., a jej modelowym wyrobem są okrągłe praliny o różnych smakach, które mogliśmy do przesytu degustować. Będąc w muzeum czekolady mogliśmy też prześledzić drogę ziarna kakaowego do jej finalnego produktu, nie tylko pięknie opakowanych bombonierek, ale też umeblowanego gabinetu z podobizną naturalnej wielkości właściciela fabryki czekolady. Wszystkie meble, wyposażenie, ściany i sufit oraz dywan i kominek są wykonane z czekolady w różnych odcieniach. Trzeba też wspomnieć o aromacie czekolady jaki wydziela ten gabinet i znajdujące się tam sprzęty. Na zakończenie pobytu w tym słodkim miejscu zostaliśmy poczęstowani kawą z tortem! Wróciliśmy jeszcze do centrum Halle i już indywidualnie podziwialiśmy to piękne miasto z jego staromiejskimi uliczkami, galeriami, wielkimi domami towarowymi i małymi sklepikami. Spotkaliśmy pomnik J.F.Haendla, który urodził się w Halle w 1685r. i posłuchaliśmy melodii 84 dzwonów z Czerwonej Wieży. Ostatni rzut oka na cztery charakterystyczne wieże starówki i pożegnaliśmy największe miasto Turyngii.